niedziela, 5 maja 2013

Tu i z Tamtąd

Moje serce na słonej od łez podłodze w podskakuje w rytm swego wewnętrznego krwawienia. Patrzę na nie z wydumaną obojętnością zabierając się do łykania pastylek z gwiezdnego proszku. Widzę siebie gdzieś obok z Małą Miu u mej piersi. Jestem tam niewiarygodnie szczęśliwa niczym primadonny z obrazów tych najsłynniejszych malarzy z przestrzeni wieków, w których nie przydarzało mi się żyć.. a szkoda. Czuję, jak wolno rozpuszczające się w moim umyśle gwiezdne zapomnienia unoszą mnie ponad całą tą rutynę i niewdzięczność, w której uwięziona zdawałam się przypominać kruka w nader ciasnej klatce. Otóż pod wpływem magicznego proszku rozpościeram swe krucze skrzydła przecinając ich nieskalaną niczym czernią druty, smutki z Twoich nienagannych myśli. Zmywam z nich cały trud kolejnego dnia i odlatuję. Daleko tam jest świat, gdzie już jestem swoimi wyobrażaniami. Świadomość, że będę kiedyś tak właśnie doprowadza mnie do orgazmu radości. Upadam upadkiem mnie świadomej swego jestestwa nieprzypadkowego tu i teraz by raz na zawsze pozbyć się złudzeń i ambicji cudzych i sięgnąć po swoje marzenia, co zdają się w zasięgu ręki. Daję sercu ulgę i umieszczam je na miejscu stosownym w mej klatce piersiowej, niech sobie jeszcze popływa. Podłogę zmywam oceanem spokojnym karmiąc myśli wybranymi skrawkami opowieści z swego łona. Na Ciebie gotowa.