poniedziałek, 23 września 2013

w popłochu tego, co skrzętnie w pragnieniach

Zasiadając w porywach duszonej wątróbki i oczu jaszczura na stole ze lśniącą porcelaną Joanna zwabia Pana Księżyc, by w pomrukach złowieszczej nocy poczuć jego gorącą z miłości dłoń. Pan Królik skulony w kącie czeka na przebieg zdarzeń, z góry przez niego zaplanowany. Joanna lśni blaskami tysięcy myśli przemieszczających się gwarem przez głowę i wokół jej stóp. Oto Pan Księżyc porywając jej rękę prowadzi ją tańcem przez obficie zapełniony stół, by pokazać drogę, która wiedzie zdawać by się mogło Donikąd, ale wcześniej do sekretnych notatników. Stamtąd słówka miłosne kokoszą się do przekraczania granic fantazjowania. Joanna zagryza swe czerwone usta myślami wybiegając daleko poza stół opuszczając w popłochu Pana Królika a jeszcze bardziej Pana Księżyc, potykając się nieopatrznie o kopytka pachnące domem. Zatrzymuje się w lesie i jedyne czego pragnie w tej niewiarygodnie nieprzygnebiającej chwili, jest zostac tam na zawsze. Tylko i jedynie z Panem Lisem, który szyderczo ją obserwując zaprasza do swej antresoli. Joanna niepewnie w duchu, acz z śmiałością w oczach zmienia bajkę i daje zaprosić się na popołudniową herbatę a po chwili daje się również uwieść urokowi jakże osobistemu Pana Lisa. Herbata okazuje się jednak nie być herbatą i Joanna z różową pastylką między językiem a przełykiem zaczyna tańczyć zrzucając ze stołu filiżanki i piękny imbryk, nader zniekształcony, by być prawdziwy. Ona tańcząc patrzy ukradkiem w oczy Pana Lisa, który po cichu garatuluje sobie przedstawienia zakończonego sztucznymi ogniami. Joanna ze łzami w oczach obswewuje jak tysiące kolorów rozsypuje się po ciemnym niebie tylko dla niej. Chce uciec jeszcze dalej niż sięga jej wyobraźnia, być Panem Królikiem, być Panem Księzycem i Panem Lisem i nie bać się przepaści w Nicość. Opada, przesyła magiczne słowa do Gwiazd, zasypia. Budzi się wśród bałaganu rozsypanych słów niepożądanych i kartek z bzdurami, o których nie chciała wiedzieć, z ustami w jej ustach, z dłonią w jej dłoni, z Panem Księżycem, który postanawia jej nigdy nie opuścić Panie Lisie.