środa, 26 stycznia 2011

kochaj ryzykuj i spełniaj marzenia

Nagłówek na dziś "Miu stęskniona, od wzdychania boli głowa."
Wczoraj opętana zbyt wczesnym snem przyłożyłam tylko głowę do poduszki i bez mleka jak małe dziecko snęłam w krainę marzeń, które mają nadejść i się ziścić. Bo co począć, kiedy znajdujesz się z drugim człowiekiem w jednym punkcie, po przebyciu dróg z innych zupełnie światów, i nagle zdajesz sobie sprawę, że ten oto człowiek jest właśnie tu i teraz i tym najważniejszym. Ten oto człowiek ma na imię Javier i przybył do punktu Rzym, który okazał się być naszym punktem stycznym, aż z Buenos Aires. Historia nietuzinkowa, bo kto czyta mego bloga pamięta zapewne jak narzekaniem zalewałam świat, co starał się być dla mnie domem. Płakałam, krzyczałam, skakałam aż w końcu się poddałam w mała iskierką nadziei, że skoro już tutaj to zapewne po coś.. bo Wszechświat w końcu jest nieomylny. Javier tak ot postanowił z przyjacielem wybrać się w podróż w miesiąc po Europie, z tym, że na mapie podróży nie zaznaczył nawet Polski.. zaznaczył ją później po spróbowaniu moich placuszków;p Gdyby nie to zatem, że ja dla kaprysu wróciła, a on dla kaprysu wybrał się w podróż nasze drogi pewnie by się szybko nie spotkały. Tak więc oto nadgorliwością wymyślania sobie mężczyzny, przyjaciela i kochanka w jednym wymyśliłam sobie Javiera, który się zjawił zakochał i uszczęśliwia swoją jakże szalona osobą. Jeśli ktoś uszczęśliwia to trzeba dać się uszczęśliwić. Czeka mnie więc pięć szczęsnych miesięcy po których będę uszczęśliwiana codziennością argentyńskiego słońca (chociaż w czerwcu akurat będzie zima), namiętnością leche i mate z przyjaciółmi. Zapewne znajdą się i głosy krytyki, że pięć miesięcy to za długo, że nie rzuca się w niewiadome, że nie poświęca się wszystkiego dla wybryku jednej przygody. Wszystkim niedowiarkom mówię, że jeśli los daje ci cytrynę, to zrób z niej lemoniadę. Jeśli los zsyła Ci człowieka, z którym czujesz, że możesz zrealizować swoje życie i to na wielu płaszczyznach, to zaryzykuj chociażby dla aspektu przyjaźni. Tak oto podejmuje się życiowego projektu "kochaj, ryzykuj i spełniaj marzenia wbrew wszystkim, w zgodzie ze sobą".. kto dołącza??
Dobrej nocy;)

1 komentarz: