niedziela, 25 lipca 2010

Bardzo mała rozprawa o hedoniźmie

Z kilogramem mokrych od kataru chusteczek, trzymając w ręce kubek z ciepłym mlekiem maślano-czosnkowym wracam do mojego ulubionego zajęcia i piszę wszystko co oko zobaczyło, ucho usłyszało a mózg przeobraził w myśli bardziej lub mniej paskudne. Ku chwale hedonizmu i wszelkich uciech życia, które toczymy w mniej lub bardziej sprzyjających okolicznościach. W dzisiejszym świecie, który przypomina śmietnik zabruzgany fragmentami serca, żeby uniknąć uczuć banalnych, oczekiwania od kobiet wzrastają wraz z męskim niezsynchronizawanym ego. Powinnyśmy być piękne, ambitne(chociaż to coraz rzadziej wymagane), przytulać, ale tak żeby być tylko na chwilę, potem rozpaczać nad stratą męskiego członka i nad dolą w niedoli bycia singlem. Przyznam, że moja głowa czasem tego nie wytrzymuje i pęka tysiącem myśli bez myśli . Mijając zakochane pary miziające się tu i ówdzie na oczach zdegustowanych zakochanych-nie, mam ochotę puścić pawia do pierwszej lepszej dziury w ulicy. Nie żebym była nieszczęśliwa z powodu zawikłań miłosnych, to już przerabiałam i nie ukrywam, że ciężko się pozbyć tego dziadostwa jak zanadto sklejonego ciasta na pierogi z rąk. Przy użyciu większej ilości mąki schodzi gładko, dlatego w moim indywidualnym przypadku cudowny sex jest dobry na wszystko i choć ostatnio wystarcza mi w zupełności jeden mężczyzna, bo po paru takich nocach więdnę na samo wspomnienie, to nie ukrywam, że zdarzały się skoki w boki, latanie, przelatywanie. Choć trudno mi określić moją rolę w tym przedstawieniu zwanym szybki numerek to niestety nawet jeśli latynosi, to potencjał nie zachwycił. Inną sprawą do tematu jest niesprawiedliwa ocena faktów przez społeczeństwo, wyuczone od pieluchy w rozpoznawaniu dobra i zła. Dobre jest, jeśli facet rzuca się w krocza kobiet tych i tamtych, złe jeśli kobieta pójdzie w ślad za nim i nie umknie tu fakt, że kobiety te określa się w mniej ambitny i wysublinowany sposób. Trzeba nam mówić o ładnych rzeczach wyobrażając miłość idealną, krocze do dyspozycji, pierś do karmienia, pralka do prania, stół do obiadów. Ja w tym wszystkim nawet nie zapukam do drzwi z napisem "związek" nawet jeśli obelgi i skargi to jest mi dobrze jak jest bez zbędnych hujawiaków;]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz