niedziela, 10 kwietnia 2011

Miu powolne umieranie, się stawanie

Obserwuje swoją twarz w lustrze z przerażeniem, nie mogąc odnaleźć w niej jej samej. Twarz w lustrze jak niezidentyfikowana forma zmęczona, wystraszona, pomarszczona. Czas zmian wypełza spod starych rupieci, którymi otoczona straciła poczucie wolności i życie w niej zamarło. Jej ciało choć nie zmienione niczym larwa reprodukuje wewnątrz nową ja, która powolnym czasu upływem pełna sił, odwagi, piękna nieskazitelną młodością ukaże się by obudzić i rozsypać mieniącym się pyłem marzenia. Miu umiera, dojrzewa, staje się. Wyrusza w przestrzeń międzyludzką by dzielić dotyki, uśmiechy, doświadczenia. Kiedy się obudzi zostawi zesztywniały pancerz wypisany strachem, śmierdzący niepewnością by przekroczyć granice niemożliwego i osiągnąć spełnienie. Miłości bądź nie opuszczaj, natchnij.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz