wtorek, 31 maja 2011

Joanna kocha.. prawdziwie

Joanna zstępuje na ziemię i mieszają się z tłumem. Uspokaja swoje serducho, które czasem nie nadążało za lataniem. Potrzebuje przerwy by znów odbić się w górę. Staje się taka, jak inni. Normalna. Po raz pierwszy od dłuższego czasu czuje jak opada z niej peleryna super niani, super dziewczyny, bohaterki wyśnionych marzeń. W tych najzwyklejszych chwilach, kiedy płacze i czuje się bezradna wobec czasu i przestrzeni wie, że jest królową życia. Wciąż na nowo ocierając łzy wierzy w marzenia. Bez porażek, nie bylibyśmy świadomi jak wielka siła w nas tkwi. Każdego dnia więc wstaje i na nowo obiera kroki do celu, w jednej ręce trzymając gwiazdozbiór swej miłości a w drugiej podróże, projekty, stosy zapisanych myśli gotowych do ujrzenia światła dziennego. Z każdym dniem bardziej uczy się sztuki kochania, kompromisów, odpowiedzialności. Odchodzi od witryny, gdzie do tej pory obserwowała udane związki, by tworzyć własną krainę rozkoszy. Szczęście jest tam, gdzie nie szukamy, trzeba tylko nauczyć się go chcieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz